Impreza, festyn, zabawa sylwestrowa - ktoś bierze Twój aparat i robi nim zdjęcia.
Czyją są właśnością? Co z nimi możesz zrobić...?
Zdjęcia są własnością autora, nie właściciela aparatu. Wszelkiego rodzaju przeróbki - wyłączając dyskretne kadrowanie, no i może naciągając nieco prawo autorskie - zamiane na czarno-białe - są niedopuszczalne. Nawet jeśli zdjęcie jest, nazwijmy to, średnio udane. Wszelka ingerencja w zdjęcie wymaga jasno wyrażonej zgody autora. Może nie przesadzajmy z pisemną, ale gdyby się dało... :)
Jeśli chodzi i poublikację zdajmy się na "domniemaną zgodę" - jeśli chwilowy użytkownik Twojego aparatu zrobił nim zdjęcie wiedząc, że Twój, raczej nie ma nic przeciwko temu, że je światu pokażesz.
Chyba, że powiedział przy świadkach coś innego... Albo, dokumentując jakieś szalone wyczyny zastrzegł sobie, żeby zapytać o zgodę osoby na zdjęciach. Ja zawsze pytam - mam jasną sytuację. I unikam późniejszych "ale".
Jeśli te zdjęcia są wyłącznie dla znajomych, jako stricte "dokumentacja" wydarzenia, będą funkcjonować wyłącznie odtwarzane z nośnika w zaciszu domowym, czyli są na tzw. "użytek własny" - możemy sobie darować podpisywanie. Jesli natomiast zamierzamy się tym zdjęciem posłużyć publicznie, prócz w/w zgody na publikację trzeba je podpisać. Może to i fobia fotografa, ale i dla autora zdjęcia - miły gest.
Co o tym myślicie...? Chcecie pogadać, zapraszam na forum!